Rywalizacja lidera Wola Fans z zawsze groźnym TN Pocisk zapowiadała się na świetne widowisko i takie też było w istocie. Obie drużyny zaczęły od mocnego uderzenia. Już w 6 minucie ekipa z Legionowa objęła prowadzenie po golu Grzegorza Pietrzykowskiego z asysty Wojtka Cabaja, ale nie minęła chwila i już było 1:1. Snajperskim instynktem wykazał się Piotr Podmokły i w zamieszaniu podbramkowym wcisnął piłkę do siatki. Pomimo kilku szans z obu stron wynik do przerwy już się nie zmienił. Po zmianie połów lepsze wrażenie zaczęli robić nominalni goście i na efekty nie trzeba było długo czekać. Daniel Wróblewski podał do Pawła Romatowskiego, a ten nie dał szans golkiperowi rywali i było już 1:2. Tego rezultatu nie udało się jednak utrzymać drużynie w czerwonych trykotach, bo WF w ostatnich 10 minutach zagrali wprost koncertowo. Najpierw do wyrównania doprowadził Filip Woźnica, a po chwili było już 3:2 po uderzeniu Krzysztofa Łysaka. A po rozpoczęciu od połowy TN P gospodarze przejęli piłkę, podali ją do Woźnicy, a ten wymanewrował obrońcę i bramkarza przeciwników i spokojnie podwyższył na 4:2. I jak się okazało, tym trafieniem ustalił rezultat tego meczu. Wola Fans po tej wygranej pozostała samodzielnym liderem z kompletem dziewięciu punktów w trzech spotkaniach. Ekipie TN Pocisk zaś należą się duże brawa, bo zabrakło im naprawdę niewiele do korzystnego rozstrzygnięcia.