W meczu zamykającym zmagania szóstej kolejki drugiego szczebla Letniej Ligi Bemowskiej byliśmy świadkami bardzo ciekawego starcia, w którym Dziki Futbolu podejmowały MELOdramat. Jedni i drudzy celowali w trzy punkty. Nominalnym gospodarzom były one niezbędne by nadal liczyć się w walce o medale, natomiast gościom kroczącym od zwycięstwa do zwycięstwa pozwoliłyby zrobić kolejny krok ku złotym medalom, dając im do tego sześć punktów przewagi nad pozostałą dwójką na podium. Faworytem była ekipa Piotra Parola, ale „Dziki” wygrały dwa ostatnie mecze z bardzo silnymi rywalami, a zatem w żadnym wypadku nie należało ich lekceważyć. Pierwsza połowa to zacięta i wyrównana rywalizacja, w której żadnej z drużyn nie udało się stworzyć jakiejś większej przewagi. Do tego obie drużyny postawiły na szczelne obrony, które w połączeniu z dobrze broniącymi bramkarzami po obu stronach sprawiły, że stu procentowych sytuacji było jak na lekarstwo. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie bramek nie obejrzymy zagranie Macieja Maciejewskiego skutecznie wykorzystał Bartosz Figat, dając „MELO” skromne prowadzenie do przerwy. Ten gol ewidentnie dodał gościom skrzydeł po już sześć minut po zmianie stron bardzo aktywny w tym meczu Adrian Cuch wykorzystał zagranie najlepszego na placu, Figata i było już 2:0. DF ruszyły do odrabiania strat i kilkukrotnie były temu bliskie, jednak albo zabrakło szczęścia, albo świetnie bronił Patryk Lewandowski. Goście również nie pozostawali dłużni, ale jak się później okazało bramek w tym meczu już nie obejrzeliśmy. Ostatecznie MELOdramat pokonał Dziki Futbolu 2:0, powiększając przewagę nad drugim i trzecim zespołem w tabeli do sześciu punktów.