W ostatnim wtorkowym meczu drugiej ligi szóstek RZGD podejmował Husarie. Dla obydwu ekip był to debiut na naszych arenach. Od początku spotkania ekipą ciut lepsza byli nominalni goście, którzy jednak ową przewagę udokumentowali dopiero w dziesiątej minucie golem Wojtka Błaszczuka. Pięć minut później było już 2:0 po trafieniu Macieja Mielniczuka. Jednak odpowiedź rywali była natychmiastowa bo już sześćdziesiąt sekund potem Tomasz Chomczyk trafił na 2:1. Husaria dwie minuty przed przerwą jeszcze raz potwierdziła swoją przewagę golem Bartka Klimkowskiego i to oni prowadzili po pierwszych dwudziestu minutach 3:1. Trzeba jednak już teraz podkreślić świetną postawę w bramce RZGD Mameda Dogrieva, który już w pierwszej odsłonie bronił jak w transie. W drugiej połowie tylko potwierdził swoja świetną dyspozycję niejednokrotnie ratując swój zespół czym zapracował na tytuł zawodnika meczu. Na początku drugiej odsłony dał się jednak pokonać Pawłowi Żwirblowi i Husaria prowadziła już 4:1. RZGD to jednak drużyna grająca bardzo ofensywnie przez co często zapomina o defensywie, w czym również można upatrywać aż tak wysoki wynik. Jednak gra „do przodu” w końcu się opłaciła. Najpierw na 4:2 trafił Sebastian Sawicki, a kilka minut później kapitan gospodarze Michał Błażewicz strzelił gola na 4:3 i mecz zaczął się od nowa (do końca pozostało jeszcze dziesięć minut). Jednak zaledwie minutę później skrzydła gospodarzom podciął Klimkowski trafiając na 5:3. Jak się później okazało mimo bardzo emocjonującej końcówki oraz wielu sytuacji z jednej i drugiej strony wynik nie uległ już zmianie i Husaria zwyciężyła w swoim debiutanckim meczu RZGD 5:3.