W zeszłym roku Chłopcy Ferajny zdobyli mistrzostwo, przegrywając w sezonie tylko jeden mecz. Na sam koniec, z FC United. I teraz, na inaugurację zimowych rozgrywek Pierwszej Ligi Futsalu obrońcy tytułu mieli okazję, by zrewanżować się FC U. I od początku goście zabrali się do pracy, ale za nic nie mogli przebić się przez szczelną defensywę rywali. A do tego fenomenalnie między słupkami spisywał się Tomek Zaręba, których przez całą pierwszą część popisywał się świetnymi interwencjami. CzF wykreowali sobie sporo sytuacji, najbliżej szczęścia był Aleksander Kwieciński w 10 minucie, ale Zaręba spisał się na medal. Zespół w jasnozielonych trykotach odpowiadał rzadko, ale konkretnie. Po niespełna kwadransie Andrzej Vertun mógł wykończyć dobrą kontrę, ale nieco zabrakło. Stąd też do przerwy był bezbramkowy remis. W 23 minucie goście w końcu się przełamali. Wtedy to Wojciech Nowakowski podał do Krzysztofa Gołosa, a ten z bliska umieścił piłkę w sieci. Za moment swoją okazję ponownie miał Vertun, ale znowu mu się nie udało. W 27 minucie Chłopcy wzorowo wyprowadzili kontratak, Gołos asystował do Pawła Pająka, który podwyższył na 0:2. Po pół godzinie gry oba zespoły zaliczyły dwa spektakularne pudła, ale po kolejnej minucie mieliśmy już 0:3. Znakomicie dysponowany w tych zawodach Gołos dobrze się zastawił, zagrał do Kamila Kuźniewskiego, który przymierzył przy słupku i FC U znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Wycofali swojego golkipera i postawili wszystko na jedną kartę. Co przyniosło nawet mały efekt w postaci trafienia Vertuna z 38 minuty. Lecz goście nie pozwolili oponentom za wiele i finalnie dowieźli rezultat 1:3 do ostatniego gwizdka (chociaż mieli jeszcze dwie dobre szanse na 1:4). Chłopcy z Ferajny z problemami, ale zasłużenie zwyciężyli z dzielnie broniącymi się FC United i od 3 punktów zaczynają drogę w kierunku kolejnego mistrzostwa.