Bad Boys Zielonki i Los Aspirantos to drużyny, które poniekąd są swoimi przeciwnościami. Pierwsi grają nieźle, tworząc dużo okazji, ale są nieskuteczni. Drudzy natomiast efektywność stawiają na pierwszym miejscu i dzięki temu mają za sobą obiecujący początek sezonu. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana i zakończyła się remisem 1:1, przy czym gola na remis strzelił Maciej Stanicki tuż przed przerwą. Bad Boys Zielonki tradycyjnie dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz tym razem nie przekładało się to na dobre okazje strzeleckie. Los Aspirantos z kolei po golu Mariusza Lewandowskiego mogło szczelnie stanąć w defensywie i czekać na swoje szanse. O ile w pierwszej części mecz był raczej zamkniętym widowiskiem, to pierwsze 10 minut drugiej połowy wynagrodziło to z nawiązką. Gospodarze trzykrotnie obejmowali prowadzenie i dopiero po trafieniu na 4:3 udało im się zatrzymać odpowiedź rywali. Dobry fragment rozgrywał Marcin Matysiak, który miał udział przy dwóch golach. W 36. minucie, gdy dotychczasowe wydarzenia wskazywały na kolejną bramkę gości, do siatki trafili… goście. Z tego gola jednak szczęśliwi nie byli, ponieważ trafili do własnej bramki. Na pocieszenie można dodać, że gdyby nie interwencja wślizgiem, to do piłki najprawdopodobniej i tak dopadłby przeciwnik. W efekcie pierwszy raz w meczu jedna z drużyn odskoczyła rywalowi na dystans dwóch trafień. W 39. minucie odgryźć się chciał Jan Adamiec, lecz trafił w boczną siatkę. Chwilę później Kamil Janasz mógł podwyższyć prowadzenie, ale trafił w poprzeczkę. W kolejnych minutach, mimo prowadzenia, Bad Boys Zielonki nie zaprzestali ataków i tradycyjnie nie popisali się skutecznością. Tym razem warto dodać, że przeszkodził im dobrze grający bramkarz. Ostatecznie w 48. minucie na 5:4 trafił Jan Królikiewicz i ostatnie minuty zapowiadały duże emocje. Szansę do zdobycia bramki miał już jednak tylko zespół gospodarzy, której nie wykorzystał, co jednak nie wpłynęło na finalne rozstrzygnięcie. Po bardzo wyrównanym pojedynku Bad Boys Zielonki zgarnęły 3 punkty, czym znacznie skomplikowały sytuację Los Aspirantos.