Żółwiki oraz Warszawa Utd nieco rozczarowują na początku sezonu, a jest to w dużej mierze spowodowane problemami kadrowymi. Goście w tej kwestii zrobili duże zmiany, które zaowocowały świetnym spotkaniem w minionej kolejce. Jeśli udałoby im się powtórzyć kadrę, to przewaga była nieznacznie po ich stronie. Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieli jednak gospodarze w 4. minucie. Piłka dośrodkowana rzutu rożnego trafiła na głowę jednego z zawodników, a ten nieznacznie się pomylił. Następnie gra toczyła się długimi fragmentami między jednym, a drugim polem karnym, ale okazji strzeleckich było niewiele. Dopiero w 18. minucie Adrian Dąbrowski trafił do siatki dobijając strzał obroniony przez bramkarza i Żółwiki wyszły na prowadzenie. Wydawało się, że wynik pozostanie niezmieniony do przerwy, lecz na kilkadziesiąt sekund przed gwizdkiem sędziego do siatki trafił Jeremy Cenci. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. W drugiej odsłonie nieco lepsze wrażenie sprawiali goście, lecz nie przekładało się to na rezultat. Długo musieliśmy czekać na dobrą okazję, a gdy już udało się zagrozić bramce przeciwnika, to oglądaliśmy gola. Giuseppe Barardone do asysty dołożył bramkę. Wynik do końca spotkania był na granicy, ale Żółwiki nie były w stanie doprowadzić do wyrównania. Musimy przyznać, że defensywa Warszawa Utd wyglądała bardzo dobrze. Kropkę nad „i” w ostatniej akcji postawił Riccardo Berrino i ustalił wynik meczu na 1:3.