Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego było można przewidzieć, że faworytem byli goście. Abnegat miał problemy ze skompletowaniem składu i na bramce awaryjnie stanąć musiał Bartosz Borys. O dziwo to właśnie on w pierwszej połowie utrzymał gospodarzy w grze. GKS Tachimetr przeważał, ale nie przekładało się to na wynik, który po 25-ciu minutach był niezmieniony. Tym bardziej szokujące było to, co stało się w drugiej połowie. Już po kilkunastu sekundach  wynik otworzył Kacper Chojnacki strzałem w długi róg. Worek z bramkami rozwiązał się po upływie 35-ciu minut. Pięć goli w pięć minut to rzadko spotykany rozwój wydarzeń. Na boisku pierwsze skrzypce odgrywał Kacper Chojnacki, który bramką z 34. minuty jest murowanym kandydatem do trafienia kolejki. Ostatecznie spotkanie skończyło się zwycięstwem 0:9 GKS-u. Ciekawostką jest fakt, że aż trzech zawodników skończyło mecz z hat-trickiem na koncie. Byli to: Kacper Chojnacki, Patryk Ciołek oraz Dawid Biskup. Wydaje się, że szeroka kadra gości odegrała kluczową rolę, a zachowane siły na drugą połowę rozstrzygnęły o końcowym wyniku.