Poniedziałkowym wieczorem przyszło nam oglądać zmagania w ramach 9 ligi letniej, a do boju stanęły zespoły KTS Chimera vs Stado Szakli. Mecz rozpoczął się od błyskawicznego gola Gospodarzy, kiedy to piłkę do siatki w 2 minucie Skierował Sylwester Gwiazda po pewnym silnym uderzeniu. Mogło się wydawać, że po tym trefieniu to Chimera będzie kontrolowała przebieg spotkania, jednak rywalizacja po straconym golu zrobiła się bardzo wyrównana. Jedna jak i druga ekipa zacięcie walczyła o zdobycie kolejnego gola, a zaangażowanie było widocznie niemal na każdym metrze boiska. Goście z minuty na minutę byli coraz bliżej do zdobycia bramki wyrównującej, jednak na przeszkodzie skutecznie stawał im Piotr Jakubowski, który niejednokrotnie popisywał się dobrą interwencją i przez długo czas nie pozwolił na to by piłka znalazła się w sieci. Gdy mieliśmy wrażenie, że pierwsza połowa zakończy się jednobramkowym wynikiem wtedy to na minutę przed końcem długo trwałą bezbramkową ciszę przerwał Kamil Heppen, który po strzale kolegi świetnie przeczytał futbolówkę i swoim dotknięciem zmylił bramkarza po tym jak piłka zmieniła tor lotu. Po zmienię stron wyczekiwałyśmy drugiej ciekawej oraz bardzo zaciętej połowy, lecz rzeczywistość nieco zmieniła obraz. W drugiej część spotkania dobrze zameldowali się na placu Goście, którzy to po upływie wyszli na prowadzenie po Trafieniu Aleksandra Ossowskiego i na protokole widniał wynik 1:2. Po straconym golu Chimera rzuciła się do ataku i za wszelka cenę starała się przywrócić rezultat remisowy, jednak za każdym razem  brakowało im skutecznego wykończenia. Przełomowym momentem spotkania była końcówka meczu, bowiem zawodnicy w Bordowych strojach postanowił rzucić wszytko na jedna kartę i resztkami sił mocno zaczęli atakować przeciwnika. Takie założenie szybko dało im pozytywne rezultaty, ponieważ w przeciągu ostatnich 3 minut zdołali zdobyć trzy gole co w finalnym rozrachunku pozwoliło im zwyciężyć pewnym wynikiem 5:1.