W niedzielne popołudnie na boisko wybiegli zawodnicy ekipy Rzursi oraz ElektroWoźniak. Pierwsze minuty spotkania toczyły się w środku pola, a obie drużyny stwarzały sobie sytuacje na zdobycie bramki, ale niestety żadna nie potrafiła ich wykorzystać. Ekipa ElektroWoźniak miała naprawdę bardzo dużo sytuacji, lecz brakowało skuteczności albo bramkarz rywali stawał na wysokości zadania. Na pierwszego gola w tym meczu musieliśmy czekać aż do 22 minuty, kiedy to duet Radkevych – Baibukh rozpracował obronę przeciwnika i zdobyli bramkę i to EW schodzili na przerwę z 1 bramkową zaliczką. Drugą połowę lepiej zaczęli goście bo już w 27 minucie mieliśmy 0:2 za sprawą Radkevych. Na kolejną bramkę nie musieliśmy długo czekać, bo tylko 120 sekund, po raz trzeci na listę strzelców wpisuje się Baibukh i kolekcjonuje hat-tricka. Kolejne minuty były już dominacja drużyny ElektroWoźniak, ponieważ w ciągu kolejnych 8 minut zdołali zdobyć 3 kolejne bramki. W 39 minucie pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli Rzursi za sprawa Maksa Rostkowskiego. Niestety ten strzelony gol nic nie pomógł drużynie, kolejne bramki dokładali zawodnicy EW. Od 41 do 43 minuty dołożyli kolejne 4 bramki co dawało nam wynik 1:10. W 44 minucie jeszcze jednego gola strzelają gospodarze. Końcówka spotkania to dalej pokaz dominacji gości, którzy dokładają kolejne 4 strzelone gole co daje nam końcowy wynik 2:14 dla drużyny ElektroWoźniak. Tego dnia nie do zatrzymania był Vasyl Baibukh który zdobył 7 goli dla swojej drużyny, natomiast Yurij Radkevych zaliczył 10 asyst i ten oto duet zagwarantował swojej drużynie tak wysokie zwycięstwo.