Mecz drużyn FC Devs i Forteca Bielany na papierze nie zapowiadał nam wyrównanej rywalizacji. Drużyna z samego szczytu tabeli grająca przeciwko przed ostatniej ekipie? Jednak wydarzenia boiskowe pokazały kompletnie inną historię. Od samego początku meczu to ekipa Gości prowadziła grę. Swoją pierwszą bramką mógł cieszyć się Kamil Kowalski, który już w  4 minucie meczu otworzył wynik spotkania. Następnie, kontynuując swoją dobrą dyspozycję, ekipa Fortecy Bielany ponownie wykorzystała miejsce zostawione przez swoich rywali i za sprawą Wojtka Kucharka wpakowała piłkę do bramki drożyny FC Devs. Tuż przed samą przerwą obudzili się gospodarze, którzy po raz pierwszy w meczu pokonali bramkarza Fortecy Bielany. Od razu po tym sędzia zaprosił obie ekipy do szatni a na tablicy wyników widniał wynik 1:2 dla Gości. Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza, kiedy to w 27 minucie po asyście Piotra Koźniewicza ponownie do bramki piłkę wpakował Kucharek. To musiało dać impuls drużynie Gospodarzy, bo od tamtego momentu wrzucili wyższy bieg i zaczęli odrabianie strat. Najpierw w 33 minucie, potem w 38 i 39, Bartłomiej Piwowarczyk i Antoni Herman odpalili przysłowiowe turbo i z 2-bramkowej straty wypracowali 1-bramkową przewagę dla swojego zespołu. Kolejny przypływ energii w 47, 48 i 49 minucie dał FC Devs już 4 bramki przewagi i pozbawił nadziei drużynę Gości. Ostatnie słowo powiedziała jednak ekipa Fortecy Bielany, która przed samym gwizdkiem sędziego po raz ostatni zmusiła bramkarza przeciwnika do wyjęcia piłki z siatki. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 7:4 dla FC Devs, które dzięki temu wynikowi pozostaje w wyścigu i najwyższe miejsca na podium 5 ligi.