W ramach 8 kolejki 5 Ligi 6 naprzeciwko siebie stanęły drużyny walczącej już o zakończenie sezonu w górnej części tabeli, drużyny Raptusów Ursus oraz zamykającej tabele ekipy Cool Team. Przed samym spotkaniem można było się spodziewać, że drużyna gospodarczy powinna sobie spokojnie poradzić z ekipą gości, którym do tej pory nie udało się jeszcze wygrać spotkania w tym sezonie. Było to jednak mylne myślenie, ponieważ już w 3 i 10 minucie drużynie Cool Team udało się trafić do siatki przeciwników. Pierwszą bramkę dla gości zdobył Maciej Bartosiewicz, a drugą grający z numerem 17- Przemysław Sasin, który po zauważeniu złego ustawienia bramkarza postanowił spróbować swojego szczęścia, czego efektem było piękne trafienie lobem z połowy boiska. Gol ten na spokojnie może aspirować do miana bramki sezonu. O tym, że 0:2 to niebezpieczny wynik goście przekonali się szybko, ponieważ do końca pierwszej połowy przegrywali już 3:2 po bramkach Szymona Szczepańskiego, Roberta Grzesiaka oraz Artura Grzesiaka. Cool Team nie mając nic do stracenia drugą połowę, zaczął bardziej ofensywnie. Przyniosło to efekty w 34 minucie spotkania, kiedy to Kasjan Kuropatwa po podaniu Łukasza Sasina trafił do siatki. Drużyna Raptusów czuła, że mecz zaczyna im się wymykać spod kontroli i już w 39 minucie po rzucie karnym Robert Grzesiak ponownie wyprowadził Raptusy na prowadzenie. Nie zniechęciło to drużyny gości, której mimo niekorzystnego wyniku nie brakowało motywacji. Ostatecznie w 49 minucie za sprawą Macieja Bartosiewicza Cool Team doprowadził do wyrównania i zdobył swoje trzecie punkty w tym sezonie.