Na to spotkanie drużyna In Plus Pojemna Halina przybyła tylko z jednym zawodnikiem na zmianę, a mając na kocie jedynie 2 punkty po 5 kolejkach, ciężko było upatrywać ją w roli faworyta spotkania, z wyżej plasowanym zespołem Połczyn Brothers. Obie ekipy od pierwszego gwizdka prezentowały wysoki poziom, nie podejmując nieprzemyślanych decyzji. Jednak to początek meczu należał do Haliny, która w 6 minucie otworzyła wynik spotkania po indywidualnej akcji Adama Hsakou. Ten sam zawodnik otrzymał piłkę w środku pola, odwrócił się z nią i przeprowadził kolejny udany rajd w 13 minucie, gdy minął kryjącego go obrońcę i dograł do Chrisa Musu, wykończającego akcję kolegi. 3 minuty później Krzysztof Witecki przejmuje piłkę i od razu uruchamia Wojciecha Andrzejczaka, który plasowanym strzałem w światło bramki pokonuje bramkarza Pojemnej. Na 4 minuty przed końcem pierwszej części oglądaliśmy kopię sytuacji, w której Witecki ponownie asystuje poprzez wypuszczenie w bój Damiana Klepackiego, który celnym strzałem doprowadza do wyrównania przed przerwą. Pierwszą akcję po przerwie zapoczątkował błąd w wyprowadzeniu akcji przez obrońcę Pojemnej, który niefortunnie stracił piłkę na rzecz Witeckiego, a ten wykorzystał wyjście z bramki Mateusza Taradejny i skierował piłkę do pustej bramki dając prowadzenie Połczynowi. Niespełna 3 minuty i po dośrodkowaniu Hsakou, do wyrównania strzałem z woleja doprowadził Musu. W kolejnych minutach obserwowaliśmy popis w bramce In-Plus w wykonaniu Taradejny, broniącego raz po raz strzały rywala. Przykłady na to, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, mieliśmy w końcówce spotkania, odpowiednio w 46, 49 i 50 minucie, za sprawą Hsakou, Musu i Przyborka, którzy niespodziewanie zapewnili 3 punkty swojej drużynie i dali pozytywny impuls przed kolejną kolejką w której zmierzą się z liderem SuperLigi 6.