W meczu Interu Warszawa z Aplikacjami Krytycznymi w ramach rozgrywek Bostik 11. Ligi Szóstek spodziewaliśmy się wielkich emocji. Wszak to mogło odegrać kluczową rolę w wyścigu o złoto. Od samego początku tego rozgrywanego w ulewnym deszczu widowiska byliśmy świadkami walko o każdy centymetr boiska. Lepiej w te zawody weszli nominalni gospodarze, którzy w 6 minucie otworzyli wynik. Wtedy to niezawodny Bekhzod Yusupov popisał się świetnym prostopadłym podaniem do Dmytro Lytvynchuka, a ten czubkiem buta skierował piłkę do siatki. Potem obie ekipy miały swoje sytuacje, ale przez długi czas stan 1:0 utrzymywał się. Aż do 17 minuty, gdy Łukasz Koliński w potężnym zamieszaniu podbramkowym z bliska wcisnął futbolówkę do bramki. I zrobiło się 1:1. Jak się okazało, ten rezultat do przerwy już się nie zmienił. Po zmianie stron zarówno gospodarze, jak i goście, próbowali zadać decydujący cios. Lecz mimo sporej liczby dogodnych okazji, cały czas był remis. W końcówce akcja przenosiła się spod jednego pola karnego do drugiego. Ale finalnie po ostatnim gwizdku oba zespoły podzieliły się punktami. Co oznaczało takie rozstrzygnięcie. Jeśli chodzi o Aplikantów, to stracili oni szansę na złoto, ale wciąż mogą znaleźć się na pudle. Inter Warszawa zaś stracił pierwszą pozycję, ale wciąż wszystko jest w ich rękach. A to dlatego, że na finiszu rozgrywek zmierzą się z nowym liderem Ojcami RKS-u i w razie zwycięstwa powrócą na szczyt.