W niedzielny poranek doszło do starcia w ramach 2 ligi szóstek, gdzie walkę o 3 punkty stoczyły drużyny La Zabava vs Fc Devs.Zaglądając do tabeli przed spotkaniem śmiało można było sądzić, że to drużyna Gospodarzy będzie faworytem tego meczu i to oni będą kontrolować te spotkanie. Ku zaskoczeniu to właśnie drużyna przeciwna pokazała się z lepszej strony, co można było zobaczyć już w pierwszych minutach. FC Devs szybko otworzyli wynik widowiska, w 5 minucie piłkę do bramki skierował Władysław Dudzic, który ze stoickim spokojem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po straconym golu bezczynnie nie zamierzali stać Gospodarze i dokładnie po 4 minutach odpowiedzieli rywalom na zadany cios za sprawą Pawła Staniszewskiego. Od tego momentu gra toczyła się dość wyrównanie, aczkolwiek częściej do sytuacji bramkowych dochodzili Goście, a wykreowane sytuacje z biegiem czasu zaowocowały kolejnymi trafieniami. W 18 minucie gola dającego ponowne prowadzenie ustrzelił Paweł Rekiel, a trzy minuty po tym zdarzeniu sędzia zmuszony był podyktować rzut wolny, do którego podszedł wcześniejszy zdobywca gola i nie myląc się silnym strzałem po ziemi podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Chwilę przed zejściem na przerwę, do ataku postanowiła ruszyć La Zabava, dzięki czemu udało im się zdobyć bramkę po strzale Konrada Osińskiego, która dała kontakt. Po zamianie stron to FC Devs jeszcze mocniej zaczęli dyktować warunki, raz za razem przeprowadzali kolejne składne akcje, a to wiązało się z kolejnymi golami. Owy fakt mocno rozdrażnił ekipę w zielonych strojach, więc nie czekając ani chwili dłużej postanowili odpowiedzieć. W 30 minucie piłkę do nogi otrzymał Krzysztof Sobolewski, który pewnie odwrócił się z rywalem na plecach, po czym ustrzelił gola dając swojej drużynie nadzieję by jeszcze powrócić w tym meczu. Gra toczyła się dalej, a głodna La Zabava nie zamierzała zaprzestać i w 39 minucie zdobyła kolejnego gola. Gospodarze starali się gonić wynik, jednak dobrze prezentujący się Goście za każdym razem, odpowiadali na zdobytego gola. W 46 minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Osiński, który wycelował strzał w samo okienko nie dając bramkarzowi żadnych szans na obronę strzału. W końcówce spotkania drużynie udało się zdobyć po jeszcze jednym golu, a mecz finalnie zakończył się wynikiem 6:8. |