Haratacze w swoim ostatnim pojedynku w sezonie podejmowali Tornado UA, dla którego było to drugie spotkanie z rzędu. Faworyta nie było ciężko wskazać, aczkolwiek goście po wygranej w porannym spotkaniu z pewnością nabrali chęci do sprawienia kolejnej niespodzianki. Rozpoczęło się jednak zgodnie z planem. Gospodarze szybko, w 3. minucie objęli prowadzenie po uderzeniu z ostrego kąta w wykonaniu Mateusza Budzicha. Chwilę później mogli, a nawet powinni podwyższyć, lecz najpierw w słupek trafił Dawid Wichowski, a następnie z dobitką Andrzeja Załuckiego poradził sobie bramkarz. W 8. minucie jeszcze raz przed szansą stanął Dawid Wichowski, ale i tym razem górą był Mykola Osichnyi. Na piorunujący początek meczu Harataczy odpowiedzieli goście w tej samej minucie. W kontrataku piłkę dogrywał Taras Tsolkovskyi, a obok bramki uderzał Mykola Levenets. W kolejnej akcji dobrze z bramki wyszedł Michał Staniszewski skracając kąt napastnikowi Tornado. Po intensywnym fragmencie nadeszła chwila spokoju w grze. Na następną okazję do zdobycia bramki przyszło poczekać do 14. minuty. Na długi słupek podawał Mateusz Budzich i do wykończenia akcji jednemu z atakujących zabrakło przysłowiowych centymetrów. W 19. minucie udało się doprowadzić do remisu. Dobrą akcję Volodymyra Boichuka wykończył strzałem lewą nogą sprzed pola karnego Taras Tsolkovskyi. Goście po przetrwaniu naporu rywali mieli mogli spróbować objąć prowadzenie. Dość szybko jednak Haratacze ponownie przejęli inicjatywę i przy pomocy rywala trafili na 2:1. Wszystko wskazywało na to, że będą prowadzić po pierwszej połowie. Ponadto mieli w ostatniej minucie okazję na trzeciego gola, ale jej nie wykorzystali. Zanim arbiter zdążył odgwizdać koniec pierwszej połowy, Haratacze wręcz zaprosili Tarasa Tsolkovskyiego w swoje pole karne. Atakujący gości był faulowany i sam podszedł do „jedenastki”. Nie pomylił się i trafił na 2:2. Remis był bardzo złym wynikiem dla gospodarzy patrząc na to, ile okazji bramkowych sobie wykreowali. Zawodziła skuteczność, którą musieli poprawić. Goście natomiast dobrze kończąc pierwsze 25 minut postanowili jeszcze lepiej rozpocząć kolejne. W pierwszej akcji Volodymyr Ufimtsev dograł futbolówkę Stepanowi Hrytsiukowi, a ten po raz pierwszy w meczu wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Chwilę później ten sam duet był bliski powtórki, ale z uderzeniem Stepana poradził sobie golkiper. Haratacze w 30. minucie byli bliscy remisu, po tym jak piłkę do Cezarego Uziębło dogrywał Olaf Jasiński, ale górą z pojedynku wyszedł bramkarz. Wydaje się, że od tej pory „coś” zgasło w zespole gospodarzy, którzy nie wykorzystali kilku naprawdę dobrych okazji do zdobycia bramki. W 37. minucie gwóźdź do trumny wbił Volodymyr Aleksieiev pewnie wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem. Na niespełna 5 minut przed końcem spotkania faulowany w polu karnym był Cezary Uziębło. Czarek sam podszedł do „jedenastki” i pewnie zmienił wynik na 3:4. Czasu do wyrównania nie wystarczyło i Tornado UA mogło się cieszyć bardzo udanego zakończenia sezonu. Dwa zwycięstwa jednego dnia mogły im nieco osłodzić minione rozgrywki.
|