W ostatniej kolejce Superligi6 został do rozegrania Creme de la crema tegorocznych rozgrywek. Debiutanci już w I sezonie stanęli przed szansą zdobycia mistrzowskiego tytułu, ale plany im zamierzali pokrzyżować aktualni Mistrzowie Polski. Przed spotkaniem wiadomo było, że FC Ochota, aby odebrać gospodarzom 1. miejsce, musi to spotkanie wygrać. Grottgera Team znakomicie zaprezentowała się w rundzie zasadniczej, ale w fazie play-off zdecydowanie złapali zadyszkę. Goście natomiast świetnie rozpoczęli pogoń w tabeli ligowej notując dwa zwycięstwa, które pozwoliły im się zrównać punktami z przeciwnikami. Początek spotkania wyraźnie pokazał, że żadna z drużyn nie postawi tutaj na otwartą grę, ponieważ obie ekipy świetnie potrafią kontratakować i widzieliśmy cierpliwą grę z obu stron. W 10 minucie piłkę przerzuconą na aut próbował uratować jeden z graczy FC Ochoty, ale okazało się, że to była fatalna w skutkach decyzja. Bramkarz gości został postawiony w patowej sytuacji – raczej nie zdążyłby dobiec do piłki przed Damianem Patoką, a także nie zdążyłby wrócić i dobrze się ustawić w bramce. Damian wykorzystał tą sytuację podbiegając do bramki i posyłając piłkę obok bezradnego golkipera. Minęła chwila, a mieliśmy już 2:0 – z autu krótko podał Daniel Rosiński, a Daniel Ludynia świetnie się urwał rywalowi i przymierzył sprzed pola karnego w krótki róg. Taki rozwój sytuacji zmusił gości do intensywniejszych ataków. Udało się zdobyć bramkę kontaktową – piłka po strzale Krystiana Nowakowskiego odbiła się od słupka i przeleciała wzdłuż bramki, a na długim słupku czekał na nią Maks Czyżewski, którem pozostało dołożyć nogę. Trzy minuty przed przerwą wyrównał Patryk Paszko delikatnie trącając górną piłką, czym zmylił bramkarza gospodarzy. Wydawało się, że po pierwszej części spotkania będzie remis, lecz na niespełna 60 sekund przed gwizdkiem arbitra do siatki ponownie trafił Ludynia. Po krótkiej przerwie trzy ciosy wyprowadziła Grottgera Team, czym bardzo ułożyli sobie dalszą część gry. 6:2 w 32 minucie meczu to idealny dla nich scenariusz, dlatego postanowili cofnąć się bliżej swojej bramki i szukać szans w kontratakach. Chłopaki z FC Ochoty pokazali jednak swój charakter i się nie poddali. Konsekwentnie próbowali tworzyć przewagę liczebną i szukali kluczowego podania w pole karne lub skutecznego strzału z dystansu. Bardzo szybko udało im się zdobyć dwie bramki wykorzystując przechwyty na połowie boiska. 37 minuta spotkania, wynik 6:4 zwiastowały znakomitą końcówkę spotkania. I tak też było. Goście próbowali pójść za ciosem, ale kilkukrotnie kluczowymi interwencjami popisał się Maciej Aderek. Trzeba przyznać, że Gospodarze w tym czasie starali się spokojnie rozgrywać piłkę na swojej połowie i wyciągać rywali, co przyniosło kilka naprawdę efektownych akcji niezakończonych golem. Niespełna 5 minut przed końcem spotkania żółtą kartką za faul tuż przed polem karnym ukarany został zawodnik GTT, co oznaczało grę o jednego mniej przez 2 minuty. Rzut wolny z bardzo dobrego miejsca dał ogromne nadzieje FC Ochocie na trafienie kontaktowe – Krystian w meczu z Pojemną Haliną w taki sposób zdobył dwie bramki. Tym razem jednak panowie zdecydowali się rozegrać stały fragment inaczej i nie przyniosło to wymiernej korzyści. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i tym samym Grottgera Team w swoim debiutanckim sezonie sięgnęła po tytuł mistrzowski SuperLIgi6! |