Stawką rywalizacji spotkania Bostik 5. Ligi Szóstek pomiędzy FC Mariną i Chlejsami FC była poniekąd przełamanie, gdyż obie ekipy w ostatnich swoich występach nie zdobywali punktów. Gospodarze notowali serię 3 porażek z rzędu, goście 2. Mimo tego, co naturalne, faworytem była załoga w czarnych trykotach, która bije się jeszcze o podium. I dość szybko, bo już w 7 minucie, zaczęła się potwierdzać ta prognoza, gdyż wtedy właśnie wynik otworzył Krzysztof Bardecki. Nie minęło jednak 60 sekund, gdy mieliśmy odpowiedź Marcina na 1:1, a niedługo później przytomnym lobem z okolicy połowy boiska popisał się Nhat i zrobiło się nagle 2:1. Lecz C FC niemal natychmiast opanowali sytuację. Po kwadransie gry, po ładnej klepce w duecie Jakub Okrasa – Bardecki ten drugi zawodnik skompletował dublet. A po chwili na 2:3 poprawił Jan Gromnicki. Taki ten stan utrzymał się do przerwy. Tuż po zmianie stron Jan Gromnicki ładnie zgrał głową do Roberta Grzesiaka, a ten z bliska podwyższył na 2:4. Chlejsy nie zatrzymywali się i po pół godziny tej potyczki powiększyli swoją przewagę po indywidualnej akcji najlepszego na murawie Krzysztofa Bardeckiego, który w ten sposób ustrzelił hat-tricka. Lecz Marina nie składała broni. W 34 minucie Michał Ninh ładnie przymierzył z wolnego i było już 3:5, ale ostatnie słowo należało do gości. Na 4 minuty przed końcem tego widowiska rezultat na 3:6 ustalił Krzysztof Gromnicki. Dzięki temu zwycięstwu Chlejsy FC są bardzo blisko medali. Na finiszu sezonu w bezpośrednim meczu o pudło z RKS Pendrachy wystarczy im remis. FC Marina zaś miała swoje świetne momenty, ale to było za mało na dobrze dysponowanych przeciwników.