W sobotni wieczór mieliśmy przyjemność gościć na placu drużyny z drugiej klasy rozgrywkowej, a dokładnie chodzi tu o drużyny FC Otomany vs Wilki. Mecz od samego początku przebiegał bardzo wyrównanie, po pierwszych minutach meczu ciężko było stwierdzić, która z drużyn okaże się lepsza, więc na tę odpowiedź byliśmy zmuszeni trochę poczekać i uważnie oglądać to co stanie się na boisku. Początkowo szybko zaczęły Wilki, jednak po tym golu zaczęła się prawdziwa piłkarska rywalizacja, w której Otomany po 10 minutach gry doprowadziły do rezultatu remisowego i to właśnie od tego momentu nie wiadomo było co stanie się dalej. Obie ekipy naprzemiennie wymieniły masę cisów, jednak jeden jak i drugi bramkarz stawał na wysokości zadania nie dając wpaść piłce do sieci. Mimo dobrej dyspozycji obu bramkarzy w końcu lody przełamał w 16 minucie Borys Ostapenko, który silnym strzałem wyprowadził Wilki na prowadzenie i też takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Po zmianie stron w końcu wszystko zaczęło rozwadniać się jak na tacy. Porządnego impulsu do działania dostali Goście, którzy raz za razem zaczęli rozrywać rywala na strzępy, tak więc nazwa drużyny jest tu całkowicie zrozumiała. Wilki z każdą minutą zyskiwały na jakości, co szybko zaowocowało kolejnymi trafieniami i nie było już żadnych wątpliwości, że to właśnie Goście będą chcieli wywalczyć trzy punkty w tym spotkaniu. Na pełen szereg zasług zasłużył w tym meczu Ostapenko, który trzykrotnie pokonywał bramkarza drużyny przeciwnej, jednak nie obeszło by się bez pomocy jego kolegów z drużyny, którzy również dołożyli swoją część. W końcówce spotkania Otomanom udało się strzelić jeszcze jednego gola za sprawą Yaroslava Manhaliy, aczkolwiek był to jedynie gol na otwarcie łez, bowiem finalnie mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Gości, a to zagwarantowało im zdobycie trzech punktów, dzięki której mogą piąć się wyżej w tabli 2 ligi szóstek.