Na inaugurację czwartej serii spotkań drugiego szczebla ligi siódemek lider rozgrywek, Los Lamusos mierzyli się obrońcą brązowych krążków z wiosny, Legionem. W tym meczu nie było faworyta, a wynik był jak najbardziej sprawą otwartą. Cały mecz był bardzo zacięty, a obie drużyny nie odstawiały nóg. Ciut więcej z gry przed przerwą mieli goście i to oni w ostatniej akcji meczu to udowodnili. Rzut karny pewnie wykorzystał Jarek Olszewski i do przerwy mieliśmy 1:0 dla Legionu. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Znów przeważała walka na całym boisku. Oprócz tego jednak tempo było szybkie, a więc mecz mógł się podobać. W drugiej odsłonie odważniej zaatakowali gospodarze, bo jakby nie było to oni gonili wynik. Osiem minut po przerwie dopięli swego. Po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Leszek Urbanik i strzałem od słupka doprowadził do remisu. Mecz zaczął się od nowa. Jedni i drudzy mieli swoje okazje ale wynik się nie zmieniał. W 46 minucie do rzutu wolnego podszedł Mariusz Kołodziejczyk, który precyzyjnym strzałem dał, jak się chwile potem okazało trzy punkty swojej drużynie. Mimo ostatnich szalonych minut nic już się nie zmieniło i ostatecznie Los Lamusos rzutem na taśmę pokonali Legion 2:1, a to oznacza, że drużyna Roberta Różyckiego pozostanie samotnym liderem drugiej ligi.