O godzinie 17 doszło do starcia w ramach 3 ligi szóstek, gdzie 5 Green Lantern podejmowało ostanie w tabeli FC Wtorki. Już przed starciem można było się domyślać, że Gospodarze dość pewnie wyjdą w mecz i to oni zaczną dyktować warunki. Tak się stało już od samego początku dobrze prezentujący się Gospodarze w 1 minucie meczu otworzyli wynik spotkania za sprawą Mikołaja Wysockiego, a trzy minuty później dołożyli kolejne trafienie, gdzie piłkę do siatki posłał Adrian Rzepecki. Od tego momentu mecz nieco się uspokoił, a do ataku postanowiła ruszyć drużyna przeciwna, lecz za każdym razem gdy dochodzili do sytuacji podbramkowej świetnie ich intencje czytali obrońcy bądź w ostaniej chwili bramkarz wychodził zwycięsko z pojedynku. Mecz toczył się dalej, a dobrze prezentujące się Green Lantern, pewnie szukało sobie wolnego miejsca, które mogli wykorzystać do podwyższenia wyniku. W 13 minucie meczu taka sytuacja przypadła Miłoszowi Majewskiemu, który pewnie zachował się pod polem karnym rywali dał swojej drużynie trzy bramkową przewagę. Po tym fakcie nie ujrzeliśmy już więcej trafień i na przerwę zawodnicy opuszczali plac przy stanie 3:0. Po zmienię stron nie wiele się zmieniło. Dobra jakość gry cały czas towarzyszyła zawodnikom w zielonych strojach, którzy z każda mijająca minutą byli coraz głodniejsi kolejnych goli. Po kilku minutowej bezbrakowej ciszy w końcu ujrzeliśmy trafienie w 34 minucie, a jego zdobywca był Kamil Bieliński, który silnym strzałem wpakował futbolówkę po rzucie rożnym. Po mału domyślaliśmy się, że mecz jest już przesadzony. FC Wtorki próbowali przebić się przez obronę rywali, jednak ta tego dnia była praktycznie nie do przejścia, a na jej czele stał wyróżniający się Wysocki. W końcówce meczu Gospodarze jeszcze dwukrotnie punktowali rywali i finalnie mecz zakończył się wynikiem 6:0, jednak nie można zapomnieć o wyrównaniu Jakuba Hassa, który tego dnia nie dał się zaskoczyć napastnikom Gości i zakończył spotkanie z czystym kontem.