O godzinie 16 przyjmnosc na planach mieliśmy gościć drużyny z 10 ligi szóstek, a na przeciw siebie stanęły zepsuły ElektroWoźniak Vs FC Obłupani. Mecz rozpoczął się od błyskawicznego gola Gości, którzy to już w 4 minucie meczu otworzyli wynik spotkania za sprawą Jana Swiątkowskiego, który pewnym strzałem pokonał bramkarza i nie dał mu żadnych szans na relacje. Po tym golu mogło się wydawać, że zawodnicy w białych strojach ruszą za ciosem i pokażą swoją dominację na placu, jednak rzeczywistość była nieco inna. Z każda kolejną minutą w mecz coraz lepiej wkręcali się Gospodarze, którzy zaczęli sobie tworzyć coraz więcej groźnych okazji, a to szybko przyniosło zamierzony rezultat. W 7 minucie spotkania gola na remis zdobył Oleh Dvoliatyk, dzięki czemu mecz zaczął nabierać coraz jaśniejszych kolorów. Po tym trafieniu Gospodarze zyskali sporo pewności siebie, a to w dalszej części spotkania przyniosło przyjemne dla oka rezultaty. Elektrowozniak coraz pewniej czuli się z piłką przy nodze, dzięki czemu cały czas mogliśmy oglądać ich w akcjach ofensywnych, a te skutecznie zostały zrealizowane i po 20 minutach na talibscy widniał wynik 4:2. Od tego momentu drużyny coraz mocniej walczyły o każdy metr boiska, co wiązało się z bardzo zaciętym i bramkostrzelnym spotkaniem, gdyż jedna i druga ekipa nie zamierzała zwalniać obrotów. Do końca pierwszych 25 minut na tablicy widniał wynik 6:4 i byliśmy pewni, że w drugiej odsłonię nie zabraknie nam emocji związanych z dużą ilością bramek. Po zmianie stron byliśmy świadkami niezwykle zagorzałego starcia, a naszym oczom ukazał się niesamowity grad goli, gdzie obie drużyny naprzemiennie zasypywały się bramkami. Początkowo lepsza skuteczność towarzyszyła Gospodarzom i to oni częściej trafiali do siatki, lecz z czasem sytuacja zaczęła się zmieniać. W końcówce spotkania Goście starali się dotrzymać tempa swojego rywala i biorąc z nich przykład rownież zaczęli skutecznie wykorzystywać swoje okazje ofensywne, jednak finalnie musieli uznać wyższość przeciwnika, który to wraz z końcowym gwizdkiem zwyciężył tę rywalizację z wynikiem 11:9. Na gagadka meczu bez wątpliwości zasłużył Dvoliatyk, który na swoim koncie zdołał uzbierać pięć trafień, a do tego dołożył dwie asysty.