O 18:00 na boisku „B” odbywało się bardzo ciekawe spotkanie pomiędzy dwiema porządnymi ekipa z 2 ligi. Na przeciw siebie stanęła ekipa Gramy Czasami i Ukraine Vikings. Pierwszy kwadrans to spokojne wyczekiwanie rywala i czekanie na błąd. Przez ten czas nie dało to efektu żadnej z drużyn, wiec musiały przestawić się na tryb ofensywny. Po tej zmianie nie musieliśmy długo czekać na skutki, bo juz w 15 minucie do bramki mocnym płaskim strzałem trafił Karol Mroczkowski. Na odpowiedz gosci długo nie czekaliśmy. Minutę później do siatki po szybkiej wymianie podań trafił Vasyl Pidluskyi. Do końca pierwsze połowy ten rezultat się utrzymał, ale to gospodarze mieli więcej szans, aby wyjsc na prowadzenie. O wielkim nieszczęściu może mówić Mroczkowski, który przelobował bramkarza, ale piłka odbiła się od jednego słupka później od drugiego i wypadła w stronę boiska. Do przerwy mieliśmy zatem 1:1. Po zmianie stron kontrole przejeli gospodarze. Na początku skleili bardzo ładna akcje zespołowa dla oka, która zakończyła się trafieniem Kuby Wiewióra. Później Konrad Osinski popisał się indywidualnym rajdem bokiem boiska, który zakończył się bramka po mocnym strzale w kierunku dalszego słupka. Po 32 minutach mieliśmy 3:1. Kolejne minuty gry były pod kontrola graczy w czerwonych trykotach. W 37 minucie Karol Mroczkowski uderzył piłkę z woleja prosto w poprzeczkę, ale szybko się zrehabilitował, gdyż dobił głowa ten sam strzal. Na 9 minut przed końcem akcje przeprowadzili gracze w zielonych trykotach. Eugenyi Sirotenko zagrał do Antona Dobrodytskyi, który mocnym strzałem z dystansu pokonał bramkarza rywali. Nie było to ich ostatnie słowo w tym meczu, gdyż 3 minuty później Podluskyi po raz drugi trafił do siatki, a druga asystę odnotował Sirotenko. Goście cała końcówkę spotkania próbowali przebić się przez mur stworzony z graczy w czerwonych trykotach. Ta sztuka jednak im się nie udała i mecz zakończył się rezultatem 4:3.