Na koniec zmagań drugiej kolejki w szranki stanęli TS Kopernik i Izba Wytrzeźwień. Spotkanie, które zapowiadało się na bardziej wyrównane niż w rzeczywistości było. W pierwszej połowie obie ekipy starały się wyczuć słaby punkt rywala. Gra była zatem spokojna. Dużo utrzymywania się przyblokowane raz przez jednych, a chwile później przez drugich. Swoją cegiełkę do niskiego wyniku do przerwy dołożyli także bramkarze, których dyspozycja była fenomenalna. Do przerwy mieliśmy zaledwie 1:0 dla gospodarzy. Bramka padła tuż przed końcowym gwizdkiem, wtedy piłkę na swoje barki wziął Krzysztof Kowalczyk i w indywidualnej akcji poradził sobie z defensywną rywali. Po zmianie stron otworzył się prawdziwy worek z bramkami, ale tylko w jedną stronę. Gospodarze trafiali bardzo regularnie. Na 2:0 trafili już w 30 minucie, a rezultat na 3:0 podwyższyli zaledwie 2 minuty później. Na 4:0 trafił Jannis Konstantopulos, któremu asystował Dawid Zacharewicz. Po gościach było widać już niechęć do gry. Kolejne bramki były tylko kwestia czasu. W 40 minucie w sytuacji 1vs1 z bramkarzem nie pomylił się Piotr Urbański, który pewnie pokonał bramkarza. Cztery minuty później goście sami trafili do swojej siatki, a minutę po tym incydencie wynik spotkania zamknął Urbański kompletując hattricka i kończąc spotkanie na wyniku 7:0.