W konfrontacji Walca ze Starą Lamą na inaugurację rozgrywek Szóstej Ligi Szóstek na pierwszego gola nie musieliśmy długo czekać. Już w 6 minucie po długim zagraniu od Piotra Jakubowskiego piłkę do siatki skierował Bartek Baraniak i było 1:0. Potem gospodarze dwukrotnie obili słupek, goście zaś też nie próżnowali i wykreowali sobie mnóstwo okazji, ale tego dnia ich celowniki były wybitnie rozregulowane. Świetnie też spisywał się w bramce wspomniany Piotr Jakubowski. Do przerwy zatem wynik się nie zmienił. Niedługo po zmianie stron zespół w białych trykotach za sprawą Michała Jesiotra podwyższył na 2:0, ale od tego momentu inicjatywę przejęli goście. SL dwa razy trafili w obramowanie, stworzyli sobie jeszcze więcej szans niż w pierwszej odsłonie, ale Jakubowski uwijał się jak w ukropie i to głównie dzięki niemu Walec prowadził. Nieskuteczność drużyny z Białorusi w końcu się zemściła. W 35 minucie Olaf Jasiński uderzył na 3:0, po kolejnych 120 sekundach poprawił z karnego na 4:0 i było już po meczu. Jednak Niebiescy odpowiedzieli niemal od razu golem z bliska Vitalija Vierchenko, ale za moment Jasiński miał na koncie hat-tricka i zrobiło się 5:1. Dosłownie kilkanaście sekund później na strzał z dystansu zdecydował się Maks Kalenskyi, zmniejszając rozmiary porażki do 5:2. Walec miał tutaj sporo problemów ze Starą Lamą, ale dzięki bardziej wyrachowanemu futbolowi sięgnął po trzy punkty, dzięki czemu udanie rozpoczął letnie zmagania.