Szóstą kolejkę najwyższego szczebla ligi siódemek przy Obrońców Tobruku rozpoczęło starcie sąsiadów z drugiej połowy tabeli, a dokładnie FC Zaborów podejmował Zjazd. Od początku mecz toczył się w szybkim tempie, a ponadto był wyrównany i zacięty i taki obraz towarzyszył nam przez całe zawody. Mimo, że w jedenastej minucie za faul taktyczny z boiska wyleciał Paweł Pzczoła i Zaborów musiał sobie radzić jednego zawodnika mniej. Nie przeszkodziło im to jednak niemal do końca meczu grać z rywalem jak równy z równym. Mało tego cztery minuty przed przerwą Czarek Zahorodny zagrał do Roberta Dębskiego i do przerwy to grający w osłabieniu gospodarze prowadzili 1:0. Po zmianie stron przewaga Zjazdu z czasem rosła, ale mądrze grający gospodarze długo odpierali ataki rywala. Dopiero dziewięć minut przed końcem meczu Marek Szczepanik podał do Emila Piwnika a ten wyrównał stan meczu. Do ostatnich chwili gracze w żółtych trykotach dążyli do zwycięskiej bramki, ale nic takiego nie miało już miejsca. Ostatecznie po bardzo ciekawych zawodach FC Zaborów zremisował ze Zjazdem 1:1.