Starcie NKS Piotrovii z ADS Scorpion’s można było zapowiedzieć jako starcie dwóch młodych zespołów, przy czym gospodarze mają większe doświadczenie w naszych rozgrywkach, a goście są wspierani przez kilku doświadczonych graczy. Rezultat było ciężko przewidzieć i powinien oscylować wokół remisu, być może z lekkim wskazaniem na „Skorpionów”. Jakże nietrafne okazały się nasze dywagacje. Co prawda pierwszy kwadrans przebiegał „zgodnie z planem”, lecz końcówka pierwszej połowy zadecydowała o losach meczu. NKS poczuł „krew” w 17. minucie, gdy bramkarz gości przepuścił pod pachą niezbyt groźne uderzenie z dystansu Szymona Chmielewskiego. Pięć minut później Dominik Potępski wykorzystał swoją dynamikę i minął golkipera, po czym podwyższył prowadzenie do dwóch goli. Ostatnie minuty należały do Szymona Chmielewskiego, który skompletował hat-tricka i ustalił wynik pierwszej części na 4:0. Gładkie prowadzenie i efektowny wynik to również zasługa nieskuteczności ADS. Między 7. a 9. minutą dwie dobre okazje miał Bartek Filip, ale najpierw nie trafił w piłkę, a następnie futbolówka zatrzymała się na słupku bramki. Po przerwie goście dość szybko zaliczyli premierowe trafienie, a jego autorem był Bartek Filip, który wykorzystał rzut karny przyznany po faulu na nim samym. W kolejnych minutach nieco częściej piłką operował ADS, lecz nie było z tego żadnej korzyści. Ich starania kończyły się w dużej mierze górnymi podaniami oraz niecelnym strzałami z dystansu. Obejrzeliśmy jeszcze po jednym golu z obu stron i NKS Piotrovia spokojnie dowiozła prowadzenie, ostatecznie wygrywając 5:2.