W spotkaniu Piątej Ligi Szóstek pomiędzy FC Devs i FC Melange faworytem niewątpliwie była załoga w pomarańczowych trykotach i początek tych zawodów to potwierdził. Już w 5 minucie goście objęli prowadzenie po tym, jak Łukasz Krysiak dobił strzał kolegi, a z czasem przewaga FC M zaczęła się powiększać. W 11 minucie efektownym wolejem popisał się Damian Borowski, ale trafił w boczną siatkę. Po chwili swoją okazję mieli gospodarze, główką próbował Paweł Wójcik, ale minimalnie chybił. Po nieco ponad kwadransie było 0:2. Filip Junowicz wypatrzył Łukasza Słowika, a ten w swoim stylu powiększył przewagę swojej drużyny. Mimo paru okazji wynik do przerwy już się nie zmienił. W drugiej odsłonie Melange nadal robił swoje i przyniosło to oczekiwane efekty. Gdy na zegarze wybijała 35 minuta tego spotkania Borowski zagrał przez całe boisko między liniami, Słowik sprytnie się zastawił, ogrywając przy tym obrońcę oponentów, po czym podwyższył na 0:3. Nie minęło 60 sekund, gdy było już 0:4 po efektownym „czubie” Łukasza Kałuna, a kolejne dwie minuty później mieliśmy kolejnego gola po efektownej akcji Kamila Pietrzykowskiego (podanie)) i Junowicza (bramka). Było już w zasadzie po meczu, ale Devsi walczyli o honorowe trafienie. I nawet im się to udało na minutę przed końcem po spektakularnym samobóju Łukasza Słowika. Jednak ta niefortunna interwencja nie mogła przesłonić znakomitego występu napastnika gości, zresztą Słowik natychmiast zrehabilitował się fenomenalną asystą do Krysiaka na 1:6, czym potwierdził tytuł najlepszego zawodnika tego spotkania. FC Melange pokazał się z naprawdę świetnej strony i w pełni zasłużenie zgarnął pełną pulę, utrzymując kontakt z czołówką. FC Devs zaś mieli swoje momenty, ale to było za mało na tak dobrze dysponowanego przeciwnika.