W trzymającym w napięciu spotkaniu między Ikeros Kielianos FC a zespołem Rzursi, gospodarze starali się od pierwszych minut narzucić swoje tempo, i to właśnie gospodarze pierwszy raz zatrzęśli siatką, gdy Paweł Adach skierował piłkę do bramki w 8 minucie. Początkowo wydawało się ze gospodarze narzucą swoje tempo gry. Ikeros, pokazało swoją przewagę w wykonywaniu stałych fragmentów gry. W 19. minucie doskonałe dośrodkowanie Michała Adacha z rzutu rożnego znalazło głowę Dawida Wnuczaka, który umiejętnie skierował piłkę do siatki, podnosząc prowadzenie na 2:0. To zdawało się potwierdzać dominację gospodarzy. Kartka dla Michała Roguskiego tuż przed przerwą sprawiła, że Ikeros znalazło się w osłabieniu, ale Rzursi nie zdołali skapitalizować tej sytuacji przed przerwą. Wynik do połowy utrzymywał się na korzyść Ikeros 2:0. Drugą połowę zaczęli bardziej aktywnie goście z Rzursi. Skutkiem tego był strzał Maksa Rostkowskiego, który skierował piłkę do bramki, zmniejszając różnicę na 2:1. To trafienie dodało motywacji gościom do dalszej walki. Bracia Bartosz i Michał Adach z Ikeros pracowali nad rozbiciem obrony przeciwnika. Ich skuteczność zaowocowała kolejną bramką, podnosząc prowadzenie na 3:1. Wydawało się, że gospodarze kontrolują sytuację. Jednak w 43 minucie niefortunny strzał Michała Roguskiego do własnej bramki skomplikował sprawę dla Ikeros. Maks Rostkowski, będąc w świetnej formie, ponownie doprowadził do wyrównania w 44 minucie. Minutę później, po dwójkowej akcji, Maks Rostkowski doskonale zagrał do Juliana Celińskiego, który precyzyjnym strzałem ustalił wynik na korzyść Rzursi 3:4 w 49. minucie. To było niezwykle emocjonujące spotkanie, w którym obie drużyny prezentowały się z najwyższym zaangażowaniem. Rzursi zdołali odwrócić losy meczu, zapewniając widowiskowe zakończenie.