Ostatnim niedzielnym spotkaniem był pojedynek w ramach 6 ligi szóstek, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły FC Screamers vs Raptusy Ursus. Wynik spotkania błyskawicznie otworzyli Goście, którzy to po zaledwie 5 minutach zdołali wyjść na prowadzenie za sprawą Łukasza Piechurskiego, który pewnym strzałem pokonał bramkarza. Po szybo strzelonym golu mieliśmy nadzieje na bardzo bramkostrzelne widowisko, gdzie jedna jak i druga drużyna nieustannie będą tworzyć sobie akcje ofensywne i tak w zasadzie się stało, lecz tylko w kwestii drugiej sprawy, bowiem na kolejne trafienia przyszło nam trochę poczekać. Po kilkuminutowej bezskutecznej wymienię w końcu ciszę przerwali Goście, którzy to po 15 minutach gry zdołali doprowadzić do wyrównania, a piłkę do siatki skierował  Paweł Nykytczyk. Po tym zdarzeniu naszym oczom ukazywało się jeszcze kilka składnych akcji, jednak drużyną brakowało odpowiedniego wykończenia i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Po zmienię stron obraz gry się nie zmieniał. Cały czas bywaliśmy świadkami kreatywnych akcji, a walka była widoczna na każdym metrze boiska, lecz ciężko było stwierdzić, która drużyna obejmie prowadzenie. Odpowiedz na to pytanie pojawiła się w 34 minucie, kiedy to Raptusy Ursus wyszli na prowadzenie po golu Szymona Szczepańskiego i na protokole widniał wynik 1:2. W dalsza część spotkania wyglądała niemal identycznie jak po pierwszym strzelonym golu przez Gospodarzy. Dużo akacji ofensywnych, oraz ciekawych rozwiązań, jednak na pierwszy plan przebijała się skuteczna gra w defensywie po obu stronach, a to znacznie utrudniało strzelenie bramki. Dopiero pod koniec spotkania drużyny przełamały lody i zdołały na swoich kontach zapisać po jeszcze jednym trafieniu, a to finalnie dało korzystny rezultat Gościom, którzy ostatecznie wygrali ten pojedynek 2:3.