W niedziele o godzinie 20:00 doszło do starcia Gramy Czasami z Unionem of Boys w ramach 2 ligi 6. Początek był uważany, obie drużyny stawiały głównie na defensywę. Jednak w 14. minucie to Gramy Czasami zdobyli gola, którego autorem był Szwaja. Union of Boys próbowali odrobić straty, jednak do końca pierwszej połowy nie udało im się tego dokonać. W drugiej połowie goście ruszyli do przodu i już w 33. minucie Goździewski zdołał doprowadzić do remisu. Niestety, ich radość była tylko momentalna, gdyż już w 34. minucie gospodarze objęli prowadzenie po bramce Olszewskiego. Od tego momentu zaczynała się seria goli dla gospodarzy. W 36. minucie na listę strzelców wpisał się Kamiński, a już dwie minuty później do siatki trafiał Sobolewski. I to jeszcze nie koniec, później Czuba ponownie wpakował piłkę do bramki rywali. Ostatnie uderzenie w meczu zaliczył Szwaja, który ustalił wynik na 8:1. Union of Boys byli zdecydowanie słabsi w drugiej połowie i nie zdołali już odwrócić losów spotkania. Mecz był zdecydowanie pod kontrolą Gramy Czasami, którzy oprócz skutecznej obrony, zagrał skutecznie w ataku.