Spotkanie Energetyka i Reytana było dla nas lekką niewiadomą. Po gospodarzach wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Po nieudanym sezonie jesiennym, w zimę udało się uregulować kadrę drużyny co zaowocowało brązowymi medalami na ósmym poziomie rozgrywek. Goście zaś to nowa ekipa w naszych szeregach. Nowa, ale nie całkiem nieznajoma. Tomek Cieślak ma całkiem spore doświadczenie z warszawskich lig i sporą “mieszankę” kadrową. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W 10 minucie jako pierwsi do siatki trafili gracze Energetyka, a konkretnie Kacper Berecki. Trzy minuty później Reytan doprowadził do remisu po golu z karnego strzelonego przez kapitana drużyny. Wynik do przerwy brzmiał 1:1. Po zmianie stron Rafał Stefanek i jego ferajna bardziej przycisnęli rywala, co dało efekt w 31 i 32 min, gdy do bramki trafiali Stefanek i Berecki. Rywal zdołał odpowiedzieć jedną bramką w 42 min strzelonej przez Krzysztofa Wasilewskiego. To niestety było za mało na ta młodą ekipę i mecz zakończył się rezultatem 3:2. Na wyróżnienie zasługuję bramkarz Energetyka Darek Drop, który kilku krotnie ratował skórę kolegom, znacznie przyczyniając się do tego zwycięstwa.