Pierwszą groźną sytuacje w tym meczu do strzelenia gola mieli zawodnicy Bulbezu Team Bemowo. Po długim podaniu przez całe boisko w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się napastnik gospodarzy, jednak zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i nie zdołał do niej dobiec. To było pierwsze ostrzeżenie jakie gospodarze wysłali do ekipy Pohybla.W kolejnych minutach przewaga Bulbezu robiła się coraz widoczniejsza, mimo to do przerwy mięliśmy bezbramkowy remis. Drugą część meczu ponownie od groźnej akcji rozpoczęli gospodarze, tym razem zakończonej strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.  Kilka chwil później w końcu doczekaliśmy się gola w tym spotkaniu, a jego autorem był Grzegorz Gnaś. Jak się z czasem okazało było to jedyne trafienie w tym spotkaniu, choć warto wspomnieć, że pod koniec meczu bliscy wyrównania byli zawodnicy gości. Trzy punkty pozostały jednak w rękach gospodarzy z Bemowa.