Nie wiemy jakie sztuczki stosuje drużyna Chemika Bemowo, ale jest to coś z pogranicza czarnej magii a chemii molekularnej. Piłkarskie czary i świetnie poukładana gra wprawiają przeciwników w hipnotyczny trans i nikt nie jest w stanie zatrzymać zawodników Bemowa. Nie inaczej było w spotkaniu z Chłopcami do Bicia. Kuglarski popis Chemika trwał od pierwszych minut i nic nie można było im zarzucić. Znakomicie spisywali się w każdym wymiarze piłkarskiego rzemiosła, od pewnego bramkarza, przez wyjątkowo ppoukładaną obronę i świetnie rozprowadzane akcje, po egzekwowanie wypracowanych sytuacji. ChdB sprawiali wrażenie całkowicie zauroczonych i podziwiających grę przeciwników, sami nie kwapili się do bombardowania bramki przeciwników. Ostatecznie Chemik wygrał różnicą czterech goli, co było utrzymaniem prowadzenia z pierwszej części spotkania i sporego rozluźnienia w drugiej połowie.