To było niezwykle istotne spotkanie w kontekście walki o utrzymanie w drugiej lidze. W pierwszej połowie kibice mogli oglądać wyrównane zawody, w których obie drużyny stworzyły sobie sporo sytuacji strzeleckich. Szwankowała jednak skuteczność (m.in. niewykorzystany rzut karny Szmeterlinku), a wykorzystać udało się jednak jedynie po jednej z nich. Wdrugiej części gry dominowała już wyraźnie Lencevia, która strzeliła rywalom pięć bramek (w tym trzy autorstwa Łukasza Kozerskiego). Rozluźnienie w ostatnich minutach spowodowało dość ciekawą sytuację. Najpierw, ładnym strzałem z dystansu, do siatki trafił Paweł Śliwka, a 30 sekund później po wznowieniu ze środka piłkę wyłuskał Aleksander Bendkowski, kierując ją do siatki. Kolejne 30 sekund… przyniosło kolejną okazję dla Szmeterlinku, jednak tym razem piłka wylądowała na poprzeczce. Chwilę później sędzia zakończył zawody i Lencevia mogła cieszyć się z faktu, że pierwszy raz od długiego czasu odbiła się od dna ligowej tabeli.