Na początek piłkarskiej zimy w Dwunastej Lidze Szóstek mieliśmy okazję zobaczyć w akcji dwójkę debiutantów, czyli FC Cały Czas Bomba oraz KS Centrum. I to starcie od pierwszego gwizdka było niezwykle emocjonujące. Już w 5 minucie Kuba Grzeszczak pięknym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik, ale nie minęło 120 sekund, gdy Maciej Ciołek świetnie przedarł się przez defensywę rywali i uderzeniem po krótkim słupku dał wyrównanie. W zasadzie od tego momentu w najlepsze trwała wymiana ognia. Po kwadransie było już 3:2, ale najlepsze obie ekipy zostawiły sobie na końcówkę pierwszej odsłony. W 20 minucie na 3:3 trafił Hubert Marczyk, po chwili ten zawodnik miał na koncie dublet i zrobiło się 3:4. Po następnych dwóch minutach Kacper Pyżalski zacentrował z rożnego, a głową piłkę do siatki skierował Kuba Dzieciątko. Za chwilę Grzeszczak ponownie wpisał się protokołu (kompletując hat-tricka, ale w odpowiedzi bardzo aktywny tego dnia Stanisław Wojda zdobył bramkę i mieliśmy 5:5. Gdy sędzia miał już zagwizdać na przerwę, to Pyżalski fantastycznie huknął z dystansu i pierwsza część zakończyła się przy stanie 6:5. W drugiej połowie nadal byliśmy świadkami rozgrywanej w szybkim tempie wymiany ciosów. Na boisku trwała ostra jazda bez trzymanki i raz za razem rezultat zmieniał się jak w kalejdoskopie. Po stronie Bomby brylował duet Dzieciątko – Grzeszczak, w KS C zaś ofensywą dowodzili Stanisław Wojda oraz Maciej Ciołek. Z tego wszystkiego po 43 minutach mieliśmy remis 8:8, ale końcówka należała do nominalnych gospodarzy. Wtedy to trzy gole (łącznie 6 w całym spotkaniu) zdobył Dzieciątko, co przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść FC CCB. Finalnie FC Cały Czas Bomba wygrali po pasjonującym boju 11:8, ale brawa należą się też pokonanym, którzy pokazali się z naprawdę dobrej strony.