O godzinie 16:00 pod balonem przy Obrońców Tobruku 11 drużyna KS Syfon rozegrała jeden z, jeżeli nie najważniejszy, mecz w historii tej drużyny. W przedostatniej kolejce udało im się wejść na fotel lidera i tym meczem zagwarantowaliby sobie złoty puchar i awans do 3 ligi. Ich przeciwnik, FC Harpagandy także nie bez powodu znajdują się na tym samym szczeblu rozgrywkowym, więc, jak wiele razy dane mi było powiedzieć, mecz zapowiadał się naprawdę interesująco. Kapitan nominalnych Gości musiał bardzo dobrze przedstawić plan gry i założenia przed meczowe, bo od samego początku ekipa KKS grała jak zaczarowana. Nie minęło nawet 5 minut, a Gospodarze musieli wyjmować piłkę z siatki aż 3 razy. Po jednej bramce podzielili się napastnicy Tomasz Cyrłowski i Jakub Grunas i swoją cegiełkę dołożył także nominalny obrońca „Syfonu”, Mikołaj Szczurowski. Opisanie pierwszej połowy innymi słowami, niż dominacja Gości, byłoby nieadekwatne do rzeczywistego obrotu spraw, bo do przerwy KSS miał kompletną kontrolę nad atakami FCH i sami wielokrotnie wyprowadzali swoje ataki, które kończyły w bramce swoich rywali. Swojego hattricka ustrzelił Tomek, który swoją boiskową fantazją pokazał, że na swojej pozycji nie ma sobie równych. Gdy sędzia zagwizdał, kończąc pierwszą część gry, na tablicy wyników widniał wynik 0:7 na korzyść Gości. Z tak dużą przewagą KSS ewidentnie poczuł trochę rozluźnienia, a za to ich rywale, po wyczuciu tego sami zaczęli tę postawę wykorzystywać. Spotkanie dużo bardziej się otworzyło i obie drużyny zaczęły zagrażać wieloma sytuacjami podbramkowymi. Pierwsi po przerwie, do siatki trafili jednak Goście, podwyższając prowadzenie do 8 bramek za sprawą Aleksa Opolskiego. Ekipa Gospodarzy nie chciała jednak poddać się bez walki, co pokazali już minutę później strzelając swoją pierwszą w tym meczu bramkę. Widać było, że to dało im wiatru w żagle i już parę minut później ponownie zmusili bramkarza KSS do wyjęcia piłki z bramki. Na ich nieszczęście strata była już zbyt duża do odrobienia przeciwko tak dobrze dysponowanemu zespołowi Gości i przed samym gwizdkiem końcowym, wyższy pressing wykorzystali napastnicy „Syfonu” strzelając 2 szybkie bramki. Końcowy wynik spotkania to 2:10 dla drużyny Lidera 4 Ligi, a Grunas, oprócz 2 bramek dołożył do tego jeszcze 3 asysty, co dało mu miano MVP meczu, a swojej drużynie upragnione 1sze miejsce w tabeli!