O godzinie 16 rozpoczął się mecz pomiędzy drużynami Retro Squad i KS Syfon. Mimo swojej dobrej dyspozycji przez cały sezon, to Goście zaczęli mecz od bronienia się przed ciągłymi atakami Gospodarzy. Pierwsza bramka padła już w 2 minucie po niefortunnym samobóju Gości. KS Syfon natomiast szybko wziął nauczkę z początku i nastąpiła wymiana ataków pomiędzy obiema drużynami. Została ona przerwana w 7 minucie przez Grzegorza Pańskiego z drużyny Gospodarzy, który świetnie wykorzystał podanie od kolegi z zespołu, strzelając między nogami bramkarzowi i jednocześnie otwierając swój worek z bramkami w dzisiejszym meczu. W kolejnych minutach Retro Squad kontynuował swoje oblężenie, strzelając szybko 2 kolejne bramki. Goście mimo dużej ilości ataków nie potrafili zaskoczyć tego golami. Koniec pierwszej połowy należał jednak do Gospodarzy, którzy po wielu atakach wywalczyli rzut karny, który bardzo pewnie wykorzystał Kamil Ryński. Po wzywającym na przerwę gwizdku sędziego w protokole widniał wynik 5:0 dla Retro Squad. Losy tego spotkania wydawały się już przesądzone, co na pewno także uważała drużyna Gospodarzy, która po rozpoczęciu gry ponownie rozpoczęła atakować zadając 4 szybkie ciosy drużynie KS Syfon. Goście nie chcieli jednak dać za wygraną co pokazali strzelając swoją pierwszą bramkę w meczu. Widać było, że nabrali wiatru w żagle, gdy po kolejnym udanym ataku, podanie Aleksa Opolskiego wykorzystał Jan Trzaskoma pakując piłkę do bramki z najbliższej odległości. Jak widać obudziło to drużynę Gospodarzy, którzy z powrotem przejęli inicjatywę i kontynuowali prowadzenie ataków na bramkę Syfonu. Ostateczny wymiar kary dla Gości poznaliśmy w samej końcówce meczu, kiedy to Grzegorz Pański ponownie pokazał klasę. Najpierw asystując, a następnie strzelając ostatnią bramkę meczu kończąc go wynikiem 11:2 dla drużyny Retro Squad.