W spotkaniu Moonfox z FC United na inaugurację jesiennego sezonu Czwartej Ligi Szóstek zdecydowanym faworytem były Lisy. Które w dodatku w poprzednim meczu tych drużyn, latem, wysoko pokonały FC U. Tym razem od samego startu oglądaliśmy wyrównane zawody. Lepiej jednak zaczęli nominalni gospodarze. W 5 minucie niezawodny Łukasz Rysz trafił do siatki i było 1:0. Potem przez dłuższy czas, mimo okazji, wynik się nie zmieniał. Aż do 18 minuty. Wówczas Andrzej Vertun strzałem w długi róg dał wyrównanie. Tym goście nie cieszyli się zbyt długo, gdyż 360 sekund później po świetnie wyprowadzonym kontrataku przez Bartka Borysa Kamil Siatkowski huknął jak z armaty i zrobiło się 2:1. Lecz w 23 minucie Vertun, po centrze z rożnego Macieja Pijewskiego, uderzył na 2:2. Taki też rezultat utrzymał się do końca pierwszej połowy, chociaż Zieloni dwukrotnie przed przerwą zdążyli obić słupek. Po zmianie stron jednak dopięli swego. Po nieco ponad pół godzinie gry po koronkowej akcji duetu Oskar Kwapisz – Pijewski ten drugi zawodnik wbił piłkę do pustej bramki i FC U po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Stan 2:3 utrzymywał się do 41 minuty. Wtedy to niezawodny „Ryżu” dał remis Lisom. Potem snajper gospodarzy miał dwie szanse na hat-tricka, ale to załoga w Zielonych trykotach zadała decydujący cios. Na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry gola na wagę trzech oczek zdobył najlepszy na murawie Oskar Kwapisz. Moonfox mogli i powinni wyrównać, ale fatalnie pudłowali, toteż ostatecznie skończyło się na 3:4 dla ich oponentów. FC United w dobrym stylu zrewanżowali się za bolesną porażkę z lata i w udany sposób rozpoczęli jesienną kampanię.