W inauguracyjnym meczu sezonu jesiennego Czwartej Ligi Szóstek pomiędzy KS Syfon i Land of Fire faworytem byli nominalni gospodarze. I to oni już w 3 minucie po strzale przy słupku autorstwa Mikołaja Szczurowskiego wyszli na 1:0. W 8 minucie Kuba Grunas ładnie przymierzył na 2:0, a 120 sekund później Szczurowski miał już na koncie dublet i KS S prowadzili 3:0. Debiutanci po słabszym początku przebudzili się i zaczęli przejmować inicjatywę. W 12 minucie Shahmali Mustafayev podał na pustaka do Javida Suleimanova i mieliśmy już tylko 3:1. LoL mieli kolejne okazje, ale znakomicie między słupkami spisywał się Mateusz Andruszko. A do tego Czerwoni po niespełna kwadransie wyprowadzili skuteczną kontrę, którą wykończył bardzo aktywne tego dnia Grunas. Po chwili mieliśmy odpowiedź drużyny z Azerbejdżanu. Po fantastycznej koronkowej akcji bramkę duetu Suleimanov – Mustafayev bramkę zdobył ten drugi i było 4:2. Mimo inicjatywy gości to gospodarze jeszcze przed przerwą podwyższyli na 5:2 po tym, jak Wojtek Kucharek w sytuacji sam na sam zachował się niczym rasowy snajper. Po zmianie stron debiutujący w naszych rozgrywkach Azerbejdżanie podkręcili tempo i po pięknym uderzeniu ich kapitana Suleimanova zbliżyli się na 5:3. Land of Fire byli bliscy kolejnych trafień, ale Andruszko popisał się kilkoma fantastycznymi interwencjami. Ten golkiper miał też spore wsparcie w potaci defensora Krzyztofa Matyi. Syfon bardzo mądrze przetrzymał napór oponentów i w 42 minucie zadał kolejny cios. W roli głównej wystąpił, rzecz jasna, najlepszy na murawie Grunas, który skompletował hat-tricka. Po niecałej minucie goście odpowiedzieli golem Mustafayeva, ale ostatnio słowo należało do KS S. Na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry rezultat na 7:4 ustalił Albert Leśniewski. KS Syfon po kapitalnym, rozgrywanym w szybkim tempie widowisku, który śmiało można określić reklamą naszej ligi, zwyciężył i trzeba oddać tej ekipie, że były to zasłużone trzy oczka zdobyte dzięki większemu doświadczeniu i wybornej skuteczności. Land of Fire z kolei pokazali ogromny potencjał i duże umiejętności indywidualne. Jeśli ta brygada nieco poprawi obronę, może być czarnym koniem rozgrywek.