O godzinie 20 rozpoczęło się spotkanie w ramach superligi6, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły Altus vs Połczyn Brothers. Ku naszemu zaskoczeniu rywalizację błyskawicznie otworzyli Gospodarze, którzy to już w 3 minucie meczu otworzyli wynik spotkania za sprawą Dawida Celta, który pewnym uderzeniem skierował piłkę do siatki. Ten gol dał sporo pewności siebie ekipę Altus, a dzięki temu z każdą kolejną minutą mogliśmy oglądać ich w coraz groźniejszych akcjach ofensywnych, które z czasem przyniosły zamierzony efekt. Po upływie 10 minut Altus odnalazł drogę do zdobycia kolejnych goli, a ich autorem był Maciej Domka, który pierw w 10 minucie spotkania wpisał się na listę strzelców, a minutę później strzałem z wolnego wyprowadził swoją drużynę na trzy bramkowe prowadzenie. Goście na swoje pierwsze trafienie musieli czekać, aż do 17 minuty wtedy to odpowiedzialność na swoje barki postanowił wziąć Mikołaj Randak, który sprytnym strzałem pokonał bramkarza i na protokole widniał wynik 3:1. Po zmienię stron liczyliśmy na bardzo wyrównane spotkanie i z niecierpliwością czekaliśmy na to, aż Połczyn w końcu wskoczy na wyższe obroty, a żeby się tak stało wystarczyło tylko, żeby odpowiedni człowiek znalazł się na odpowiednim miejscu. W drugiej części meczu ciężar na plecy w głównej mierze postanowił wziąć na sobie Randak, który to dzięki dobrej postawie swoich kolegów, ale rownież dzięki swojej niesamowitej skuteczności aż pięciokrotnie znajdywał sposób na to, by przechytrzyć bramkarza. Najwiecej wrażeń pozostawiła jego bramka z rzutu wolnego, kiedy nie dał żadnych szans bramkarzowi na reakcje umieszczając piłkę w samo okienko po atomowym uderzeniu z prostego podbicia. Gdy Połczyn wysunął się na  trzybramkową przewagę rywale starali się odrobić jeszcze straty strzelając gola w 48 minucie spotkania, lecz niesamowita postawa Połczyna w drugiej odsłonię finalnie przyniosła im zwycięstwo 4:6 i to oni finalnie mogli ciszyć się z wywalczonych trzech punktów.