Spotkanie między FC Wtorki a Żoliball obfitowało w determinację gospodarzy, którzy po przegranej w poprzedniej kolejce wyszli na boisko zdecydowani udowodnić swoją wartość. Od samego początku meczu próbowali narzucić swoje tempo i styl gry. Żoliball początkowo prezentował się dobrze w defensywie, ale w 10 minucie Łukasz Siemaszko zdobył pierwszą bramkę, wyprowadzając FC Wtorki na prowadzenie. Po tym trafieniu goście postanowili odpuszczać bardziej obronę i zaczęli coraz aktywniej wyprowadzać akcje, starając się doprowadzić do wyrównania. Jednak bramkarz gospodarzy świetnie radził sobie z obroną strzałów. W 20 minucie, z kontry, to Mikołaj Piwko podwyższył prowadzenie na 2:0. Chwilę później Łukasz Siemaszko zdobył swoją drugą bramkę, ustalając wynik przed przerwą na 3:0. Początek drugiej połowy pokazywał, że Żoliball skupił się ponownie na defensywie i próbach gry z kontry. Niestety, pomimo starań, nie udało im się sfinalizować żadnej akcji, a Łukasz Siemaszko, który grał fenomenalnie tego dnia, skompletował hat-tricka w 49 minucie, podnosząc prowadzenie na 4:0. Gospodarze byli tego dnia zdecydowanie lepsi, a precyzja Łukasza dała im 3 punkty.