W meczu Piątej Ligi Szóstek pomiędzy Zimnymi Draniami i Team Ivulin Exile faworytem byli niepokonani dotąd nominalni gospodarze. W pierwszej połowie mieliśmy sporo błędów z obu stron, były próby z dystansu, ale obaj bramkarze spisywali się bez zarzutów. Jedynego gola w tej części spotkania obejrzeliśmy przed przerwą, gdy Adrian Szyszko sprytnie zagrał z auto do Mateusza Weśniuka, a ten z bliska trafił do siatki. Po wznowieniu gry do odrabiania strat wzięła się ekipa z Białorusi. W 28 minucie Antoś Łahviniec ładnie zabrał się z piłką, po czym uderzył w długi róg i mieliśmy 1:1. Potem przez dłuższy czas oglądaliśmy twardą walkę, ale wynik się nie zmieniał. Spory w tym udział miał zwłaszcza Bartłomiej Tucholski, który znakomicie spisywał się między słupkami. Najciekawiej było w samej końcówce. W 36 minucie Weśniuk świetnie się zastawił, obrócił się i strzelił na 2:1. Lecz nie minęło 60 sekund i znowu mieliśmy remis po tym, jak kapitalnego, sytuacyjnego gola piętą zdobył najlepszy na murawie Łahviniec. A chwilę później, po długim podaniu, którego nie udaremnił obrońca, swoją bramkę zdobył Maksim Khikol i zrobiło się już 2:3. Obie drużyny mogły jeszcze zmienić rezultat, ale ostatecznie zwycięstwo w takich dramatycznych okolicznościach odnieśli goście. Team Ivulin Exile sprawił sporą niespodziankę, zgarniając swoją pierwszą wygraną tego lata. Zimne Dranie z kolei po tej porażce spadli na drugie miejsce.