Pierwsza kolejka letnich rozgrywek okazała się falstartem zarówno dla Zielonych Bielan, jak i Explo FC. Oba zespoły dość wyraźnie przegrały swoje pojedynki i z pewnością zmobilizowane stawiły się na drugie spotkanie. To zaczęło się lepiej dla nominalnych gospodarzy. W 6. minucie najlepiej w polu karnym odnalazł się Bartłomiej Paczkowski i otworzył wynik meczu. W kolejnych minutach wydawało się, że Zielone Bielany powiększą prowadzenie, ponieważ częściej utrzymywali się przy piłce i ich ataki były nieco większym zagrożeniem. Nie udał się jednak postawić przysłowiowej kropki nad „i” , a Explo FC dobrze wykorzystało swój moment w końcówce pierwszej połowy. W 16. minucie bardzo dobrze opanował trudną piłkę Jakub Burdzy, a następnie koronkowo rozegrał akcję z Kevinem Pyzą. W efekcie pozostało mu dołożyć nogę stojąc pół metra od pustej bramki rywali. Dwie minuty później wślizgiem we własnym polu karnym interweniował zawodnik gospodarzy i goście mieli okazję wyjść na prowadzenie po rzucie karnym. Ten bardzo pewnie wykonał Łukasz Chluchnik umieszczając futbolówkę tuż pod poprzeczką. Trzeba przyznać, że było to efektowne wykonanie „jedenastki”. Łukaszowi postanowił odpowiedzieć Eugene Klimko w 19. minucie pięknym trafieniem z rzutu wolnego. Zawodnik Explo FC uderzył w krótki róg, a piłka wylądowała w okienku bramki. W tej sytuacji źle zachowali się zawodnicy w murze. Tym samym po pierwszej połowie nadal nie byliśmy bliżej wyłonienia zwycięzcy, ponieważ widniał remis 2:2. Druga połowa z kolei była już jednostronnym widowiskiem. Wydaje się, że w drużynie gości „ruszyła maszyna” i już po 25-ciu minutach gry cieszyli się prowadzeniem 2:5. W tym czasie po raz kolejny skutecznie rzut karny wykonał Łukasz Chluchnik, a efektowną „ruletką” przy golu na 2:5 popisał się Maciej Guz. W dalszej części spotkania grę kontrolowało Explo FC nie dopuszczając do zagrożenia pod własna bramką. Ponadto dołożyli dwa kolejne trafienia i ostatecznie wygrali 2:7 po bardzo dobrej drugiej połowie meczu.