Środowe zmagania rozpoczęliśmy od spotkania X Force For Ever i Szczęki Szczęśliwice. Gospodarze w poprzednim sezonie, stracili tytuł mistrzowski w ostatniej kolejce, finalnie kończąc na trzeciej lokacie. Goście zaś, startowali na trzecim szczeblu w Lidze Siódemek i skończyli na ostatniej pozycji. Szczęki spóźniły się na ten mecz, co skutkowało rozpoczęcie w osłabieniu. To wykorzystali gracze X Force, którzy wyszli na prowadzenie w 6 min, po bramce Łukasza Kołacza. Szczęki stopniowo uzupełniały graczy. Jednak zanim Ci „weszli” w mecz, Patryk Ryszkowski podwyższył na 2:0. Pod koniec pierwszej połowy, Szczęki się przebudziły i zdołali doprowadzić do wyrównania. Wynik do przerwy wynosił 2:2. Po zmianie stron, Mikołaj Ostoja – Ciemny, który strzelił jedną z bramek w poprzedniej odsłonie, kontynuował swój popis strzelecki. Najpierw trafił w 23 min, wyprowadzając SS na prowadzenie. Następnie w 32 i 33 min strzelił kolejne dwie bramki i wydawałoby się, że jest już po meczu. X Force jednak broni nie złożyli. W 38 min Ruszkowski trafił na 3:5, a dwie minuty później Kołacz strzelił bramkę kontaktową. To niestety nie wystarczyło żeby chociaż zremisować i ostatecznie Szczęki wygrały 4:5. Zwycięstwo na początku sezonu zawsze dodaje skrzydeł i jesteśmy ciekawi czy Szczeki w następnym meczu pójdą za ciosem.