W czwartkowy wieczór przyszło nam oglądać zmagania w ramach 4 ligi letniej, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły Inferno Team vs Horda. Już w pierwszych minutach spotkania blisko objęcia prowadzenia byli goście, lecz piłkę z samej lini bramkowej wybił bramkarz w 2 minucie meczu. Drużyna przeciwna nie zamierzała stać w cieniu i widząc spore zaanagażowanie drużyny przeciwnej od razu starała się zaznaczyć teren co udało im się osiągnąć po upływie zaledwie 5 minut. W tedy to piłkę do nogi otrzymał Dawid Wojciechowski, który pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Ten gol mocno podbudował ekipę w czarno-niebieskich strojach, a dzięki temu mogliśmy oglądać ich w coraz to groźniejszych atakach, które po niekrótkim czasie przyniosły owoce w postaci kolejnego gola. Po tym fakcie Inferno pewnie kontrolowało przebieg spotkania nie pozwalając rywalom na przedostanie się pod pole karne. Horda miała swoje pojedyncze akacje, które głównie wyniki z kontrataków, lecz skuteczność napastników pozostawiła sporo do życzenia. W końcówce pierwszych 20 minut Gospodarze dołożyli jeszcze jedno trafienie za sprawą Macieja Rudego, a dzięki temu na przerwę schodzili przy stanie 3:0. Po zmienię stron mogło się wydawać, że horda zdobędzie w niekrótkim czasie swojego wyczekiwanego gola, jednak ponownie jak w pierwszej połowie zawodziła niestety skuteczność oraz brak pomysłu na sfinalizowanie akcji. W dalszym przebiegu to znów Gospodarze przejeli inicjatywę co zaowocowało podwyższeniem przewagi do pięciu trefień. Horda swoją okazje wykorzystała dopiero po upływie 31 minut gry, a dokładnie to pierwszego gola dla swojej drużyny zdobył Daniel Biernat. Po tym trafieniu Goście z przytupem ruszyli z kolejna akcją, gdzie skutecznym rajdem popisał się Patryk Gosk, który zabawił się z obrońcami drużyny przeciwnej, a następnie zdobył gola zakładając ,,sito” bramkarzowi. Taki przebieg zdarzeń nie zrobił, jednak wrażenia na dobrze prezentującej się drużynie Gospodarzy, a wręcz przeciwnie. Stracone gole jeszcze mocniej pobudziły ich do działania co w konsekwencji zakończyło się wysokim rezultatem 9:2.