Na zakończenie poniedziałkowych zmagań, mieliśmy być światkami bardzo zaciętego pojedynku. Walki noga w nogę, gryzienie trawy i nie odstępowanie rywala na krok. Mowa tu oczywiście, o starciu Legionu i Eternisu Księgowość. Pod wieloma względami ten mecz bardzo zadziwiał, ale ostatecznie, chyba można tu napisać o sporym zawodzie, gdyż ostatecznie wyszło, że grała tylko jedna drużyna. Od początku Legion kreował sobie sytuację, ale na tym etapie Eternis nie wyglądał gorzej. Wszystko zmieniło się w 6 min, kiedy sędzia odgwizdał faul na zawodniku Legionu. Do piłki podszedł Maciej Baranowski, który pewnym strzałem otworzył wynik. Od tego momentu gospodarze punktowali rywali, odsłaniając ich wszystkie słabości. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5:0. Druga połowa dużo nie różniła się od pierwszej. Legion kontrolował przebieg gry, dokładając kolejnych pięć bramek, do tych zdobytych w pierwszej połowie. Ostatecznie Legion wygrał aż 10:0, czym znacznie przybliżył swoje szanse na medale. Porażka ta, praktycznie zakopała szansę EK na top3. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.