Spotkanie między Marchewkami Zagłady, a Fortecą Bielany zapowiadało się na dobre  widowisko. Do tej pory gospodarze mieli tylko jedną porażkę i trzy zwycięstwa, a goście taką samą liczbę meczów zakończonych zdobyczą trzech punktów, ale na swoim koncie mieli dwie przegrane. Nie brakowało emocji od samego początku, gdyż już w drugiej minucie sędzia podyktował rzut karny, który skutecznie wyegzekwował Jarek Jachnia. Następnie Daniel Dzięgielewski podwyższył prowadzenie, a chwilę później drugie trafienie dołożył Jachnia. Szybkie wyjście na trzybramkowe prowadzenie mogło zwiastować jednostronne widowisko, jednak zdecydowanie do takich nie należał ten mecz. Stało się tak, gdyż gracze w białych strojach szybko postanowili odrobić stratę. W przeciągu 7 minut od trzeciej bramki marchewek był już remis. W 16 minucie do siatki trafił Wojtek Kucharski, kilkadziesiąt sekund później bramkę kontaktową zdobył Patryk Kutra, a w 22 minucie dołożył trafienie wyrównujące. Do przerwy jeszcze Jachnia zdołał skompletować hat-tricka i to gospodarze schodzili na przerwę w lepszych nastrojach. W drugiej części gra toczyła się na znacznie niższej intensywności. Było widać, jak wiele energii piłkarze obu ekip włożyli w pierwsze 25 minut. Mimo wszystko zespołem lekko dominującym wydawali się goście, którzy mieli swoje okazje. W końcu jedną z nich wykorzystał Kutra w 45 minucie pięknym strzałem z dystansu i dał tym samym swojej ekipie wyrównanie. Ostateczny rezultat to 4:4. Gospodarze wciąż są aktywnym uczestnikiem bitwy o końcowy triumf i będą szukać punktów w kolejnych kolejkach, a goście prawdopodobnie zapewnili sobie utrzymanie i mogą być spokojni o resztę sezonu.