Chlejsy FC idą jak burza, odprawiając każdego poprzedniego rywala z kwitkiem. W ten weekend przyszło im się zmierzyć z Gyros Gaming, którzy w tym sezonie wygrali tylko raz, a dwukrotnie musieli uznać wyższość rywali. To spotkanie zaczęło się po myśli gospodarzy, którzy otworzyli wynik już w 6 min. Mikołaj Kasperczak przebiegł pół boiska, podał do Patryka Świsłowskiego, który strzałem po ziemi, zza obrońcy, zaskoczył bramkarza przeciwników. Później obie drużyny miały kilka sytuacji, lecz bez większych efektów. W 23 GG przeprowadzili skuteczną kontrę, po której Kacper Pawlik zdobył bramkę wyrównującą. Wynik do przerwy brzmiał 1:1. Po zmianie stron, Chlejsy FC znów wyszły na prowadzenie. Po dobrze przeprowadzonym kontrataku, znów duet Kasperczak – Świsłowski wyprowadzają ChFC na prowadzenie. Później na boisku zaczęło się robić ciut nerwowo, kilku graczy zobaczyło żółte kartki, a Piotr Świsłowski to nawet dwa razy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1, dzięki czemu podtrzymują oni serie meczów bez porażki. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.