Sobotnie zmagania zaczęliśmy od starcia w 4 lidze siódemek, gdzie zmierzyły się ze sobą zespoły prezentujące podobny poziom, a dokładniej chodzi tu o Gyros vs Bemovia. Spotkanie już od samego początku było bardzo dynamiczne co świetnie potwierdziły nam już dwa pierwsze gole w pierwszych minutach meczu. Na prowadzenie pierw wyszła drużyna Gości, która już w 3 minucie otworzyła wynik spotkania za sprawą Bartka Sienkiela, który nie pomylił się w dogodnej stacji i dał swojej drużynie prowadzenie. Radość ze strzelonego gola nie trwała jednak długo i chwile później bywaliśmy świadkami odpowiedzi rywali, gdzie bramkę na 1:1 zdobył Krzysztof Buta. Od tego momentu drużyny nie zamierzały poprzestać w kreowaniu nieustannych ataków i zaledwie 5 minut później gola na 2:1 zdobył Michał Błędowski. Bemovia po straconym golu nie zamierzała się przyglądać i raz za razem szukała sobie dogodnej okazji by doprowadzić do remisu. Po kilku minorowych natarciach w końcu drogę do bramki odnalazł Marcin Kłokocki, który pewnie zachował się z piłka przy nodze i spokojnym strzałem zdobył gola na na 2:2. Po zamienię stron mecz wyglądał niemal identycznie. Cały czas na placu było widoczne spore zaangażowanie, a głód gry widoczny był na każdym metrze boiska. Drużyny cały czas szukały sobie miejsca by skutecznie pokonać bramkarzy, jednak ci bezbłędnie spisywali się między słupkami. W końcu bezbramkową ciszę w 32 minucie przerwał Buta, który pokonał goalkeepera silnym strzałem z dystansu tym samym wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie, jednak nie trwało ono długo. 4 minuty po tym zdarzeniu z odpowiedzią przyszedł Maciej Machura i znów mieliśmy remis i tu nasuwało się pytanie ,,Która z drużyn ostatecznie sięgnie po trzy punkty”, lecz odpowiedzieć przyszła szybciej niż mogło się wydawać. Na 12 minut przed końcem meczu sprawę w swoje ręce postanowił wziąć Kacper Pawlik, który zdobył ostatniego gola w tym meczu dając swojej drużynie zwycięstwo oraz upragnione 3 punkty.