Pięknym sobotnim porankiem gościliśmy na placu drużyny z trzeciej klasy rozgrywkowej, a dokładniej to Wariaty Kuchara podejmowały Zielony Stolik. Spotkanie rozpoczęło się błyskawicznie, bowiem już w 3 minucie meczu wynik spotkania otworzył Michał Burzyński, który pewnym uderzeniem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi na obronę strzału i dzięki temu zielone koszule mogły ciszyć się się prowadzeniem. Szybko zdobyty gol mocno podbudował drużynę Gości, która niemal odrazu poszła za ciosem i w 10 minucie oglądaliśmy ich kolejne trafienie, a do sieci ponowienie piłkę skierował Burzyński, lecz to nie był koniec jego popisów w tym spotkaniu. W dalszym ciągu meczu Wariaty za wszelka cenę starały się odbić od dna i odpowiedzieć na zadane ciosy, lecz przez większość czasu piłka nie chciała znaleść drogi do bramki. Dopiero po kilku minutowych natarciach przyszły owoce ich pracy, a gola dającego kontakt udało im się zdobyć na minutę przed końcem pierwszej połowy i zawodnicy opuszczali plac po pierwszych 25 minutach przy stanie 2:1. Po zamienię stron grę lepiej prowadzili Goście. Cały czas mogliśmy obserwować ich pewne zagrania, a to wiązało się z kolejnymi zdobytymi golami. W 34 minucie na listę strzelców wpisał się Oskar Górecki, który pewnie mierzonym uderzeniem podwyższył rezultat spotkania, a my po mału mogliśmy się domyślać do kogo powędrują trzy punkty w finalnym rozrachunku. Tak jak wcześniej wspominaliśmy dobre zawody tego dnia rozgrywał Burzyński, a swoją wybitną skuteczność potwierdził nam w 40 minucie meczu, w której skompletował hattricka. Gospodarze, próbowali jeszcze wrócić na właściwe tory, lecz często ich starały w końcowej fazie okazywały się zbyt słabe by mogłem zaskoczyć bramkarza. Ostatniego gola w tym spotkaniu oglądaliśmy w 50 minucie meczu. W tedy to odpowiedzialność na swoje barki wziął Górecki i pewnym uderzeniem przypieczętował wynik spotkania na 5:1 i Stolik mógł cieszyć się z zasłużonych trzech punktów.